Dzisiaj przychodze do Was z taką małą recenzją tuszu MasterCurl
Co pisze Oriflame: Pragniesz osiągnąć efekt uwodzicielskich oczu dzięki fantazyjnie podkręconym rzęsom? Nie musisz dłużej czekać! Technologia Curl Protect z formułą wygładzającą rzęsy podtrzymuje efekt podkręcenia nawet do 14 godzin, podczas gdy wyjątkowa szczoteczka w kształcie łuku doskonale rozdziela i wydłuża każdą z rzęs. 8 ml
Moje odczucia: Tusz jest w pięknym, różowym opakowaniu, po wyjęciu szczoteczki z tubki widzimy szczoteczkę, która jest wygięta w łuk. Tusz bardzo ładnie podkręca rzęsy, unosi je i rozdziela. Utrzymuj się cały dzień, nie osypuje się i nie tworzą się grudki. Tusz jest idealny dla osób, które mają krótkie rzęsy-pięknie podkręcą i wydłużą rzęsy oraz dla osób z opadającą powieką- podkręcenie optycznie otworzy oczy. Kolor jest czarny.
Jak używać: wgiętą częścią zaczynamy malować rzęsy- unosimy je i wydłużamy, a następnie wygiętą częścią szczoteczki malujemy rzęsy rozdzielając je.
Podsumowując:
Plusy:
+ podkręca (lepiej niż zalotka)
+ rozdziela
+ wydłuża
+utrzymuje się cały dzień
+nie osypuje się
+ nie skleja
+podkręca lepiej niż zalotka i nie niszczy przy tym rzęs
Minusy:
- trzeba się nauczyć malować szczoteczką aby uzyskać pożądany efekt- nie jest to skomplikowane , ale dla kogoś może na początku sprawiać to trudność
przed nałożeniem tuszu |
po nałożeniu tuszu |
po nałożeniu tuszu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz